Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna www.stgwrubikon.fora.pl
Szczecińskie Towarzystwo Gier Wszelakich Rubikon
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój pierwszy RPG... co dalej?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Porady i Pomoc
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zawisza
Geniusz


Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Szafy

PostWysłany: Czw 22:34, 14 Paź 2010    Temat postu: Mój pierwszy RPG... co dalej?

Temat w którym będę (a mam nadzieję także, że będziemy Smile ) zamieszczać porady dla tych całkiem zielonych graczy roleplei. No bo każdy (kto chce) musi kiedyś zacząć, a nie każdy do końca wie co i jak trzeba zdziałać, żeby grało się przyjemnie, klimatycznie i dobrze. Tyle tytułem wstępu. Przystąpmy do "oficjalnej" części Wink

1) Bądź "samolubny": Nie, nie chodzi tu o to, że wszystko jest Twoje a reszta drużyny może Cię pocałować w prześwit w pancerzu. Chodzi tu o Tworzenie postaci pod siebie. Więc nie sugeruj się tym, co mówią kumple, jak chcesz zagrać złomiarzem z Katowic, to nim zagraj, koniec i basta. To Twoja postać, Ty ją będziesz odgrywał, i Ty masz prawo (i obowiązek wręcz) stworzyć ją tak, jak Ty tego chcesz. Jest to absolutne. Co z tego, że nie będzie w ekipie maga, kapłana czy czegokolwiek, skoro Ty nie lubisz, bądź nie chcesz z jakichś powódek grać postacią inną niż ta Twoja upatrzona.

2) Graj po swojemu: Ty odgrywasz swoją postać, jest to Twoje swoiste alter ego w danym uniwersum. Więc możesz nią robić co chcesz. Nekromanta kochający życie? Kapłan sodomita? Uczciwy polityk? Tak długo, jak dobrze Ci się gra, i nie narusza to integralności zasad świata, w którym toczy się rozgrywka, to nic nie stoi na przeszkodzie byś sobie powydziwiał. Chyba że naprawdę jest to coś na tyle dziwnego lub niezgodnego z zasadami, że GM do tego nie dopuści. W każdym innym przypadku jest to możliwe. Wszak co nie jest zabronione, jest dozwolone.

3) Nawet w fantasy jest realizm: Twoja postać to Twoje drugie ja. Dlatego też staraj się robić tak, jakbyś zrobił naprawdę. Uwierz mi, drogi czytelniku, rzucenie się w wir walki między smokiem a demonem "bo i tak mogę zrobić sobie nową postać" jest głupie. Z resztą, wszelkie akcje "na łut szczęścia" są raczej głupim pomysłem. Tak samo z akcjami, w stylu "to ja zeskakuję z 5 piętra". Gracz potem nagle sobie uświadamia, że jego postać stała się mówiąc krótko, inwalidą, i z miną zbitego psiaka i słowami na ustach "ale jak to?" stara się wmówić GMowi, że przecież w świecie fantasy to spadek z 25 metrów na twarde podłoże skończy się co najwyżej paroma siniakami. Co prawdą nie jest. Od tej zasady są trzy generalne odstępstwa. Primo, wierzysz w swoje szczęście i to niezmiernie. Secondo, tak akurat ogrywasz postać i terzo, naprawdę w takowej sytuacji byś tak postąpił. Realizm należy zachować także w przypadku tak błahych spraw jak choćby pojemność plecaka. Nobla temu, kto upcha do sakwy 2 halabardy, 3 pełne zbroje płytowe, 5 łuków, prowiant na 2 lata, zegar z kukułką, wyszabrowany posążek bóstwa naturalnej wielkości, głowę smoka i osiołka. O derce, czy innym oprzyrządowaniu kempingowym nawet nie wspominając. To nie MMO, Twój plecak nie jest bez dna, a nawet jeśli, to go nie udźwigniesz. Chyba że Twoja postać ma magiczne kieszenie, które otwierają portal do subwymiaru, czy coś.

4) Full Epic jest po drugiej stronie korytarza: To, że Twoja postać jest silna, przebyła morderczy trening, a w dzieciństwie jako zabawki dostawała młoty dwuręczne, nie znaczy wcale że jesteś niepokonany. Nie wytniesz małego miasta w pojedynkę, nie przesuniesz góry, bo Ci na drodze stoi, nie będziesz z diabłem co piątek w pokera grywał. Na pierwszej sesji to nie realne. Zresztą, jak Ci się uda, to albo zmień MG, który na to pozwolił, albo Twoja postać ma w sobie więcej boskości niż bogowie. Co podczas pierwszej sesji jest nierealne, nawet gdy grasz w Dungeons and Dragons (system, w którym przy odrobinie szczęścia na 5 poziomie przebijasz się przez trzon armii orków, dzierżąc runiczną wykałaczkę), nie mówiąc już o nieco mniej epickich systemach. Oczywiście, możesz próbować, ba, jak w taki sposób odgrywasz postać to nawet powinieneś, ale próby te raczej spełzną na niczym. To nie Diablo, samotny bohater nie przedziera się heroicznie przez hordy kreatur z których każda zniszczyłaby dziesięciotysięczne miasteczko nawet się nie pocąc. To tak nie działa, zwłaszcza że zaczynamy zieloniutcy, jak szczypiorki na wiosnę.

5) Odrób lekcje: Przynajmniej pobieżnie, ale staraj się postudiować o danym świecie. Jak jest to system oparty na historii bądź historyczny, to masz ułatwione zadanie. Jak nie, to jest trochę gorzej, ale da radę. Takie działanie ma dwa główne cele. Po pierwsze będziesz w stanie lepiej odgrywać swoją postać, zwłaszcza znając realia panujące w danym uniwersum, po drugie zaś nie będziesz świecił oczami, gdy MG powie o czymś stricte związanym z przygodą. Zresztą, nawet podstawowa wiedza się przyda, żebyś potem nie był zdziwiony, że halabarda ma sporo większy zasięg niż stilleto, lub że właśnie Twoje alter ego oddaje ostatnie tchnienie, intensywnie krwawiąc z dodatkowych otworów tu i ówdzie. Nie wspominając już o zdziwionych minach Twoich współgraczy, gdy grając łotrzykiem ukradniesz glinianą spluwaczkę bo myślałeś że to wartościowe, a będąc magiem będziesz tachał na plecach gigantyczny miecz, a Ty byłeś pewien że to zwykły kozik do obierania jabłek. Ponadto jakoś lepiej się gra, wiedząc na czym się stoi, nie ważne czy jesteś samurajem, piratem, łowcą mutantów czy przeciętnym kupcem.

6) Powergaming? Tam są drzwi: RPG. Jak sama nazwa wskazuje, cała gra bazuje na odgrywaniu swojej postaci. Idąc tym tropem, wcale nie musisz mieć najlepszych statystyk, najwięcej fragów, najwięcej złota, być najwyższy, najgrubszy i mieć największe ego. Granie "szaraczkiem" też potrafi być wesołe i fajne. Bo i o zabawę chodzi, a nie o kłótnie że "jakim prawem mnie zabił byle smok, jak jestem mega wspaniały i w ogóle powinniście mdleć na samą myśl że moja wspaniała postać zechciała do was dołączyć". Zresztą, nawet przy tworzeniu postaci można się spotkać z tym, że ktoś bierze daną klasę tylko dlatego, że jej rozwinięcia lub profity są "po prostu wyczesane i inaczej grać nie można". Po raz kolejny napomnę, to nie gra komputerowa, statystyki nie są najważniejsze, choć wywierają bardzo duży wpływ na rozgrywkę.

7) Kto pyta, nie błądzi: Masz prawo się zapytać jak czegoś nie wiesz. Przecież nie musisz wiedzieć, co to nurgling, ile oczu ma beholder, oraz dlaczego pyrganie kijem śpiącego mutanta jest złe. A każdą wiedzę można wykorzystać w grze. Jeśli jesteś małym McGuyverem i potrafisz udowodnić swojemu MG że z ołówka, spinacza biurowego i kanapki z szynką zbudujesz łódź podwodną, to najprawdopodobniej będziesz mógł coś takiego zmontować w sesji. Pamiętaj, że poza MG i światem ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia i ew. niewiedza. Dlatego jedno pytanie często może uratować Twoją postać, albo stworzyć ciekawą sytuację.

Cool Tylko nie żyrandolem: Jak mistrzujesz jakąś sesję, to pamiętaj, że Ty też podlegasz zasadom świata. Więc żadnego zabijania różowym słoniem zza krzaka, kradzenia graczom przedmiotów przez mrówki kleptomanki i postaci w kapturach mrocznie popijających sok po kątach, które zza pasa wyciągają dwa (nagie tylko w przypadku graczy pełnoletnich) topory ośmioręczne i robią jesień średniowiecza ze wszystkiego co się nawinie. Jeśli masz takie zapędy, to albo je ogranicz, albo przestań mistrzować, albo coś. Nie wiem, generalnie tego typu zagrywki są raczej niemile widziane. Oprócz tego, twórz ciekawą sesję. Przynajmniej na tyle, by Twoi gracze do cosesyjnego asortymentu nie zaczęli dodawać sobie poduszek i śpiworów. Ciekawa sesja to dobra sesja, przez całą przygodę może nawet raz nie świsnąć miecz, a będzie ona ciekawa, jeśli się postarasz.

9) And storyline for all: Najważniejsza zasada. Graj klimatycznie, zawsze, nie ważne z kim i w co. Wykorzystuj historię swoją i swoich współgraczy, mieszaj wątki, baw się tym wszystkim, dodaj trochę świata i masz pomysł na udaną sesję, nie ważne czy mistrzujesz czy jesteś wśród tych grających. A jeśli nie umiesz, to przynajmniej próbuj. Staraj się, chęci jeszcze nikt nie umarł, a to że piekło nimi wybrukowane to jakaś bzdura. Więc staraj się, ale nie rób popeliny. Głupio jest nagle w środku niezwykle mrocznej i poważnej sesji wyskoczyć z duchem-pedofilem uganiającym się za najmłodszym członkiem teamu. O ile do humoru można wklepać nawet sporo strachu, o tyle do strachy humor należy dawkować i to bardzo rozsądnie, by nie wyszedł nam słaby, bez klimatyczny potworek.

Ot tyle. Zapraszam do dzielenia się własnymi spostrzeżeniami i poradami dla tych graczy, którzy dopiero chcą zacząć grać w RPG Smile


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Zawisza dnia Czw 22:40, 14 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.stgwrubikon.fora.pl Strona Główna -> Porady i Pomoc Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin